poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Od czego się zaczęło?

         W moim domu rodzinnym na Kujawach (Grabie k/Aleksandrowa Kujawskiego), a konkretnie w pokoju mojej prababci Marianny zawsze wisiała kropielniczka z wodą święconą. Była to metalowa kropielnica, chromowana, albo niklowana z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej. Sięgając pamięcią, jeszcze do szkoły podstawowej i to do jej początków pamiętam prababcię Marysię, która uczyła mnie znaku krzyża, a następnie utrwalała we mnie tę praktykę, uczyła mnie różnych modlitw, opowiadała o medaliku z Najświętszą Maryją Panną, o świętych patronach od wielu spraw, w tym także życia codziennego Tamten czas pozostawił we mnie wspomnienie świętości i powagi pewnych gestów i zachowań. Po wielu latach od tamtych wydarzeń wybrałem studia teologiczne i odkryłem powołanie do katechezy realizowanej w sposób aktywny i twórczy. Wiem, że u źródeł tego powołania leży również, a może przede wszystkim tamto doświadczenie - Osoby najbliższej Jezusowi i Jego Matce w mojej rodzinie, Osoby, która przez kilkanaście pierwszych lat mojego życia miała znaczący wpływ na moje wychowanie, a przede wszystkim na wzrost wiary. 


              W czasie studiów i w pierwszych latach małżeństwa, a nawet do niedawna moje zainteresowanie kropielniczkami przejawiało się głównie w przeglądaniu internetu (zwłaszcza portali handlowych) oraz wypytywaniu znajomych w poszukiwaniu kropielnic domowych. Zakup tej jednej, jedynej, która miałaby wisieć na ścianie w moim domu rodzinnym oddalałem na następne miesiące i lata życia rodzinnego czekając na "lepsze czasy", a być może na kropielnicę, która jest dla nas, w jakiś specjalny sposób mi - nam podobałaby się. Jednak do niedawna o kropielnicach dużo mówiłem, jeszcze więcej czytałem, jednak nie posiadałem jej w swoim domu, nie używałem jej na co dzień. Z perspektywy czasu widzę, że łatwiej jest teoretyzować - w każdej dziedzinie. A w życiu nie o teorię przecież idzie...
                  W tym czasie - w ciągu ostatnich 2-3 lat szukałem również jakichś źródeł, miejsc, pozycji książkowych, wspomnień, które przybliżyłyby temat kropielnic domowych. Jednak nie wiele tego można znaleźć zajmując się tym rzadko, dorywczo i bez większego zacięcia. Dopiero wnikliwe i uparte poszukiwania, rozmowy, głównie telefoniczne z niektórymi kapłanami rozświetliły co nieco sprawę. A sprawa jest prosta i jednoznaczna: kropielniczka ma zadanie służyć jako pojemnik do wody święconej. Woda święcona, która jest sakramentalium jest jedną z możliwości do umacniania naszej wiary, wyznawania jej przed domownikami, oraz sposobnością do walki ze złym duchem, któremu, jak wiemy zależy, żeby Bożego życia, w tym Bożych łask było w nas jak najmniej. 
Jarosław Komorowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz